Luksemburg to państwa europejskie, więc - dość łatwo. Najprościej - samolotem.
Właściwie
nie jest to takie oczywiste. Po prawdzie samolotem jest może najmniej
męcząco i najszybciej, to jednak trochę zachodu z tym jest. Przynajmniej
w konfiguracji "dla zwykłego śmiertelnika". Już wyjaśnianiam o co
chodzi.
Opcje są dwie - bezposrednia i tania. Księstwo Luksemburg nie
opiera swoich przychodów na turystyce, tylko na bankowości. W związku z
tym lata kto musi, a nie każdy musi - a jeśli już to go stać.
Lot bezpośredni to koszt rzędu 1050zł/os (Swiss/Austrian).
Poza lotem to trzeba się jeszcze dostac z lotniska do miasta. Lotnisko jest pod miastem. Komunikacja tylko między 06:00 a 22:30. Taksówki są drogie (np. za 8km koszt kursu w dzień to około 25€, w dzień).
Tyle o opcji bezpośredniej.
Opcja
drugą to Wizz air do sąsiada - Belgii. Dokładniej na Charleroi.
Połączenie lotnicze dwa razy na dzień, z Okęcia (Warszawa). Kupujemy
bilet (koszt rzędu 120zł/os) i bagaż (uwaga: bagaż rejestrowany ma limit 32kg - starczyłby i na
cztery osoby). Lot trwa około dwóch godzin.
Jest Jupiler Pub gdzie piwo 0,3/0,5
(Leffe) z nalewaka kosztuje odpowiednio 3,90/5,30€, butelkowe (0,33)
4,50€, wina butelkowe (0,25) 5,40€. Pub zamykany jest chyba gdzieś koło
21. Jest jeszcze sklep z elektroniką, ale nie ma tam nic ciekawego -
ceny również z kosmosu.
Na plus - miejsc siedzących jest trochę, a przy
kilku nawet są gniazdka elektryczne. Są też gniazdka LAN, ale - nie
miałem kabla ani kompa, więc nie testowałem. Jest Wi-Fi, ale trzeba
zapłacić lokalnemu operatorowi.
Można lecieć rano koło 6
rano i być w Luksemburgu przed 12. No ale jest też opcja po 18, wtedy
autobus mamy koło 22:50 i na miejscu jesteśmy około 00:40. No i tu mamy
problem, a przynajmniej coś na co warto być przygotowanym - ostatni
autobus dzienny odjeżdża koło północy. Opcje są dwie - pieszo lub
taksówka.
Ja na szczęście nie miałem tego zmartwienia dzięki
znajomemu u ktory gościł mnie w stolicy Księstwa. Przy okazji cen i
noclegów - koszty noclegu to około 15€ za noc w wieloosobowej sali w
hostelu.
W dalszej czesci: komunikacja i co zwiedzać (na moim przykładzie).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz